Zawsze inspirowały mnie kontrasty, ciekawe połączenia form i faktur. Gładkie z szorstkim, ciepłe z zimnym, miękkie z twardym. Z tego narodziła się chyba moja pasja do projektowania a łączenie zestawianie i eksperymentowanie stało się moim zawodem. Lubię zestawienie zimnego metalu z ciepłym drewnem w miodowym kolorze, na kamiennej podłodze projektuję miękką, wygodną sofę, a marokańskie płytki kontrastuję z dużymi jasnymi frontami mebli. Ale najfajniejsza zabawa to wybór i zestawianie roślin.
Dobry projekt ogrodu to nie tylko przemyślana kompozycja i materiały ale przede wszystkim uważny dobór form i ilości roślin. Żeby dobrze opanować tę niełatwą sztukę na pewno trzeba znać się na roślinach i z ciekawością je obserwować – przede wszystkim te, rosnące dziko. W lesie pióropuszniki zadarniają przestrzeń pod bukiem, na górskim szlaku obserwuję karłowatą sosnę w towarzystwie kostrzewy. Tak oto powstają gotowe zestawienia ogrodowe, krajobrazowe pewniaki.
W moich projektach staram się nie przesadzić z obfitością i zawsze łączę rośliny na zasadzie kontrastu : ulistnienia, koloru,formy lub wielkości. Takie zestawienia wypadają szlachetniej. Rośliny tła i mniej eksponowane miejsca zestawiam w obrębie jednego gatunku ale w różnych odmianach np. berberysy ‚Green Carpet’ często łączę z odmianą ‚Erecta’.
Warto podpatrywać co na temat projektowania ogrodów i zestawiania roślin mówią najlepsi projektanci. Moim absolutnym mistrzem jest holender Piet Oudolf, który brawurowo łączy kolory i faktury, tworząc malownicze zestawienia na krajobrazowych rabatach. Prawdziwy artysta. Nic dziwnego bo projektowanie ogrodów to przecież sztuka.